Recenzja :)

Cześć :)


Chciałabym wam dzisiaj zrecenzować kilka kosmetyków, których używam bądź używałam już dłuższy czas i mogę coś o nich powiedzieć. Są to: 

  • Energetyzujący żel peelingujący Morning Energy z Clean&Clear.
  • Puder Affinitone z Maybelline.
  • Naturalny krem oliwkowy + UV.
  • Kremowy podkład w żelu Match Perfection z Rimmela.
  • Róź z jedwabiem i wit. E z Wibo.
Zacznijmy od recenzji żelu peelingującego.
Zapewnienia producenta:
Dla pięknej i odświeżonej skóry. Peeling nie tylko usuwa brud, tłuszcz i zanieczyszczenia, ale też pozostawia Twoją skórę odświeżoną i pełną energii przez cały dzień. Zawiera wit. C i żeń-szeń.


Dla mnie ten peeling jest nic nie wart. Może troszkę oczyścił skórę, ale ją bardzo podrażnił. Na całej twarzy miałam czerwone skórki, z którymi przez dłuższy czas nie mogłam się uporać. Dopiero OCM poprawił mi stan skóry. Zapach jest do zniesienia, przypomina mi jakieś owoce egzotyczne, a może to zapach żeń-szenia, nie wiem. Ciężko go zmyć z twarzy, zostawia jakiś film, po której skóra jest sucha. 
Konsystencja jak dla mnie może być, ale za mało jest drobinek peelingujących. 

Jak widać na zdjęciu bardzo mało jest tych drobinek.
Co do opakowania.. jest poręczne, ale tylko 3/4 opakowania było zapełnione żelem, reszta to powietrze.
Cena 15 zł plus do tego był tonik w Naturze.
OCENA: 2/5

Kolejnym kosmetykiem jest puder Affinitone z Maybelline.

Zapewnienia producenta:
Perfekcyjne, naturalne wykończenie makijażu.
Dla mnie ten puder to jakaś pomyłka. Kupiłam go w rossmannie za 19.90 i żałuje. Mała paleta odcieni, ja widziałam tylko 4. Mam kolor 24 Golden Beige i był to drugi po najjaśniejszym z kolorów i jest za ciemny, a tamten był za jasny. Daje efekt maski, wchodzi mi w zmarszczki mimiczne pod oczami, ma tępe wykończenie.    Utrzymuje się do 2 h na mojej suchej skórze.

Co do opakowania, jest poręczne z lusterkiem , takie powinno być.

OCENA: 2/5

Naturalny krem oliwkowy + UV
Zapewnienia producenta:
Tłusty krem na bazie oleju z oliwek z filtrem UV. Intensywnie odżywia skórę suchą i normalną zapewniając jej ochronę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Nawilża i wygładza naskórek oraz skutecznie łagodzi podrażnienia.

Dla mnie ten krem jest bardzo dobry, wszystkie zapewnienia producenta w moim przypadku się sprawdzają. Nawilża i koi moją skórę, dobrze regeneruje podrażnienia. Co tu dużo mówić, bardzo dobry krem. Dodatkowo ma filtr UV, który jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Konsystencja dosyć gęsta, ale to w końcu tłusty krem. Wolno się wchłania.

Mała cena, bo tylko 5 zł za tak dobrą jakość. Krem mi starczył na jakieś 2 miesiące.
OCENA: 5/5

Kremowy podkład w żelu Match Perfection Rimmel.
Zapewnienia producenta: 
Natychmiastowy efekt doskonałej cery. Dopasowuję się do struktury i odcienia skóry. Zapewnia naturalny wygląd i piękną rozświetloną cerę.

Dla mnie jest to dość dobry produkt. Mam kolor 200 Soft Beige.

W słoiczku jest dość ciemny, ale gdy go rozsmarowujemy szybko stapia się ze skórą. Ma malutkie drobinki, które widać dopiero gdy się dokładnie przyjrzymy. Nie daje efektu maski, jest dość naturalny i nie ma dużego krycia.

Najbardziej podoba mi się konsystencja, taka chłodna galaretka, która przy styczności z buzią fajnie ją relaksuje i uspokaja. Jedynym minusem jest to, że bardzo szybko się wchłania, bardzo mnie to irytuje, ponieważ chcę go wszędzie rozsmarować, ale mi się to nie udaje i muszę robić poprawki. Opakowanie może być, mały poręczny słoiczek 
OCENA: 4/5


Róż z jedwabiem i wit. E
Bardzo dobry róż za niską cenę, kosztował 10 zł w Rossmannie.

Mam kolor 6 i wydaje mi się, że jest idealny. Jedwab i wit. E wspaniale odżywiają. Róż wytrzymuje bez poprawek jakieś 3-4 h. Do opakowania dołączony jest aplikator, ale się w tym przypadku nie sprawdza. 

OCENA: 4/5

4 comments:

  1. Uwielbiam ten puder z Maybelline :))

    ReplyDelete
  2. A ja właśnie nie bardzo ;)
    Ale każdy ma inną skórę :)
    Pozdrawiam ! :)

    ReplyDelete
  3. Myślałam nad tym peelingiem, ale w takim razie chyba sobie go odpuszczę :P

    ReplyDelete
  4. Jest straszny, nie polecam go nawet najgorszemu wrogowi :P
    A robiłaś już sobie peeling kawowy? :)

    ReplyDelete