Avon - rozświetlające perełki do twarzy

Hej Kobietki :)
Dziś chcę Wam przedstawić rozświetlające perełki do twarzy z Avonu.
Swoje perełki dostałam w tamtym roku na dzień kobiet od taty. Sama je sobie wybrałam, ponieważ nigdy nie używałam takich kuleczek i byłam ich bardzo ciekawa.



"Lekkie perełki pełne świetlistego pudru sprawią, że twarz będzie jakby skąpana w świetle!
Z łatwością wydobędą ze skóry całą jej naturalną promienność. Perełki mogą także zastąpić róż - wtedy muśnij nimi tylko miejsca, które chcesz wyeksponować, np. kości policzkowe."
Źródło wizaż.pl

Cena: cena normalna 52 zł, ale można je dorwać na promocji już za 39,90 
Pojemność: 22g
Zapach: pudrowy
Dostępność: katalogi Avon, allegro



Perełek używam czasami jako róż, lub jako rozświetlacz na kości policzkowe. Jestem bladziochem i efekt jest bardzo naturalny. Dają ładny, zdrowy odcień i lekkie rozświetlenie. Efekt na twarzy utrzymuję się 5-6 h i ładnie schodzi, nie powodując placków. Kuleczki nie posiadają żadnego brokatu, tylko mocno zmielone drobinki. Efekt możemy stopniowo wzmacniać nakładając kilka warstw produktu.




Nakładam je pędzlem do różu, dołączona gąbeczka do tego się kompletnie nie nadaje. Zauważyłam, że po jakimś czasie nie które kuleczki zaczęły się kruszyć, ale nie jest to jakiś wielki problem. Perełki mam już prawie rok i wydaje mi się, że nigdy się nie skończą :D Prędzej stracą datę ważności, niż ja je wykorzystam :P Hehe..

ZALETY:
- cena: ale tylko podczas promocji :P
- nadają ładny, zdrowy odcień skórze
- rozświetlają
- nie zawierają brokatu
- baaardzo wydaje
- łatwo dostępne
- pudrowy, przyjemny zapach
- nie uczulają i nie zapychają

WADY:
- mogą się kruszyć
- gąbeczka nie nadaje się do aplikowania pudru

OCENA: 4/5

A teraz mam do Was Kochane prośbę :)
Czy możecie mi polecić jakiś cień do powiek, który będzie cielisty/beżowy i matowy, bez żadnych drobinek itp. Wiem, że w Inglocie są takie, ale na razie nie mam do niego dostępu. Wybieram się w niedzielę na małe zakupy i chcę sobie taki sprawić do makijażu dziennego. Z góry Wam dziękuje :*:*:)

16 comments:

  1. ja mam taki cień z Golden Rose, nr 202-sprawdź sobie, może będzie Ci pasował:)

    ReplyDelete
  2. miałam taki. (; jest nawet ok.

    ReplyDelete
  3. Jeden z nielicznych produktów avonu, który uważam za dobry :)

    ReplyDelete
  4. fajna recenzja :) nie przepadam za AVONEM ogólnie, ale ten produkt zapowiada się fajnie :)
    zapraszam do mnie :3

    ReplyDelete
  5. Mam te perełki, kupiłam na allego, bo bardziej mi się opłacało i jestem zadowolona. ;)

    ReplyDelete
  6. oż kurcze :) wygląda to pięknie :) muszę skorzystać :)
    U mnie konkurs :) Do wygrania oryginalne rajstopy w PANTERKĘ prosto z Angielskiego PRIMARK'A :) zapraszam

    ReplyDelete
  7. Jestem ciekawa tych kuleczek . <3

    ReplyDelete
  8. Kilka razy już chciałam kupić te perełki ale słyszałam ,że za bardzo się błyszczą , dziękuje ze pokazałaś jak wyglądają na skórze teraz wiem czego oczekiwać po nich

    ReplyDelete
  9. Miałam je i są bardzo bardzo fajne i będą przez dłuuugi czas Ci służyć. Moje niestety mój mały brat wysypał i podeptał..

    ReplyDelete
  10. Mam te perelki (juz ponad 2 lata) i jestem z nich bardzo zadowolona. Mega wydajne i bardzo ladnie rozswietlaja skore. Polecam rowniez perelki brazujace. Sa swietna alternatywa dla dziewczyn zaczynajacych zabawe z konturowaniem. Ja wlasnie od nich zaczynalam.

    ReplyDelete
  11. na pewno takie cienie są z Essence :)

    ReplyDelete
  12. Wyglądają całkiem ciekawie, ale ja mam swoje meteoryty i ich nie zmienię :D

    ReplyDelete
  13. ładne, ładne ;) chyba też się skuszę ;)

    ReplyDelete
  14. 353 Inglota jest taki właśnie. Ale Kobo też ma takie odcienie i Bell.

    ReplyDelete
  15. Uwielbiam kuleczki rozświetlające z Avonu :) są cudowne :)

    pozdrawiam i obserwuję :)

    ReplyDelete
  16. Przed świetami do mnie dotarły, ale jeszcze ich nie rozpakowałam. Może dziś będzie ich dzień:)

    http://box-with-colours.blogspot.com/

    ReplyDelete