Wracam.. częściowo


Wracam..     częściowo można tak powiedzieć. Od tygodnia mam internet, tzw dongle na doładowania. Niestety jest to drogi interes, bo kosztował nas aż 40f za 3 GB, czyli jakieś 30h przeglądania stron. Oszczędzam go jak tylko mogę, bo drogie są doładowania. Mam nadzieję, że przed świętami zdążymy się już przeprowadzić do normalnego mieszkania, gdzie będę mogła do Was regularnie nadawać i odwiedzać Wasze blogi :) Teraz mam ograniczony dostęp, ale dobre to niż nic. Także bardzo się cieszę :)
'
Kolejną sprawą jest to, że zapomniałam z Polski wziąć ładowarki do aparatu :/ Bateria jest na wyczerpaniu, a chciałabym Wam pokazać kilka nowości, które zawitały do mnie w ostatnim czasie. Mam przygotowane kilka zdjęć produktów do recenzji, ale resztę zrobię dopiero jak mama wyślę mi paczkę z ładowarką przed świętami. Czyli sporo czasu jeszcze, ale muszę być cierpliwa.

Co po za tym u mnie?
Nadal jestem bez pracy, bardzo ciężko znaleźć cokolwiek. Na razie żyjemy z pensji chłopaka, ale przez zimą też musi zmienić pracę. Jestem dobrej myśli, mam nadzieję że wszystko pójdzie po naszej myśli. Niestety przestałam pić len, nie mam tu żadnego miksera gdzie mogłabym go mieszać z jogurtami i owocami :/ Mam nadzieję, że w nowym mieszkaniu będzie na wyposażeniu. Samego lnu nie wypije, bo jest dla mnie ohydny. A szkoda, bo już po prawie dwóch tygodniach widziałam niezłe efekty na skórze i włosach. Mam nadzieję, że jak najszybciej do niego uda mi się wrócić :)
Ahh stęskniłam się za Wami! :)

6 comments:

  1. Życzę powodzenia i szybkiego powrotu do lnu;)))
    Mam nadzieję ze się uda :)

    ReplyDelete
  2. Hmm brak ladowarki to powazne uniedogodnienie... Mam nadzieje, ze szybko ja otrzymaz ;) powodzenia rowniez :*

    ReplyDelete
  3. Powodzenia....Ja obecnie też jestem w trakcie szukania pracy, również za granicą, ale trochę bliżej...Trzeba się trzymać, prędzej czy później coś się znajdzie :)

    ReplyDelete
  4. Życzę powodzenia ;* ze wszystkim :)

    ReplyDelete