Przede wszystkim są to kosmetyki pielęgnacyjne, niestety z kosmetyków kolorowych mam tylko jednego ulubieńca.
Mam nadzieję, że 2013 rok przyniesie mi sporo makijażowych hitów. A teraz zapraszam do lektury :)
Pielęgnacja twarzy:
1. Kosmetyki Lush - Buche de Noel - świąteczny czyścik, który kocham miłością bezgraniczną. Rzadko kiedy wracam dwa razy do tego samego kosmetyku, jednak ten na tyle mnie urzekł działaniem i zapachem, że mam już dwa kolejne w zapasie. Szkoda, że to wersja limitowana :(
- Oatifix - świeża maska, która przepysznie pachnie, a do tego świetnie nawilża, odżywia i wygładza moją skórę. Jednym słowem robi jej dobrze! Na pewno zostanie ze mną na dłużej.
2. Woda różana - używam jej jako toniku. Nieziemsko pachnie, nawilża i widocznie odżywia skórę. Lepszego toniku jeszcze nigdy nie używałam.
Makijaż:
1. Revlon Colorstay - recenzja pojawiła się nie dawno. Lepszego podkładu jeszcze nie miałam. Kryje średnio, ale za to utrzymuję się długo na twarzy.- Hakuro H55 - idealny pędzel do pudru. Jest bardzo miękki, nie gubi włosia i można nim nakładać bronzer.
- Hakuro H78 - uniwersalny pędzelek do makijażu oka.
Włosy:
1. Tangle Teezer - jak dla mnie numer jeden wśród wszystkich szczotek. Używam jej do peruki, przez co przez bite 4 miesiące wygląda prawie jak nowa. Wcześniej używałam normalnych szczotek przez co po 3 miesiącach peruka szła do kosza. TT używam również do masażu skalpu (bardzo delikatnie czeszę).2. Olej łopianowy i kokosowy - oba olejki świetnie odżywiały moje włosy. Łopianowy powstrzymywał wypadanie i pojawiało się po nim sporo baby hair. Kokosowy mocno odżywiał i wygładzał włosy. (nie ma ich na zdjęciach)
3. Jantar - odżywił skórę głowy przez co pojawiło się po nim sporo baby hair. Za kilka tygodni powracam do wcierania go wraz z Biostyminą.
4. Facelle - świetnie zmywa oleje, jest delikatny i nie podrażnia skóry głowy.
5. Maska jajeczna - bardzo dobrze odżywia moje włosy, pozostawiając je miękkie i gładkie. Wracam do niej z przerwami, żeby włosy się nie przyzwyczaiły.
Paznokcie:
- Eveline - diamentowa odżywka do paznokci - niekwestionowany ulubieniec wśród odżywek. Sprawiła, że moje wiecznie słabe i kruche paznokcie w końcu wyglądają jak powinny.- Burt's Bees - cytrynowe masełko do skórek i paznokci - ideał do pielęgnacji skórek i paznokci. Po dwóch tygodniach kuracji moje skórki wyglądają o niebo lepsze, dodatkowo wzmacnia paznokcie. Recenzja nie długo :)
A ja nadal poszukuję idealnie nawilżająco-odżywiającego kremu oraz tuszu :)
A jak wasze kosmetyczne hity? Coś Was szczególnie urzekło w tym roku? Piszcie w komentarzach! :)